czwartek, 28 czerwca 2012

Dzisiaj byliśmy u weta. Na początek Sona dała się lizać po główce małemu labkowi, a później było już tylko gorzej...nie bardzo podobał jej się zastrzyk, ale najgorsze było obcinanie pazurków, biedna mała fretka cały czas płakała, a mnie przez to wszystko było niedobrze, słabo i bardzo przykro.

Tak wyglądał potworek po strasznym zastrzyku, w transporterze z ulubioną zabawką udaje truposza:



A to zdjęcia z przed chwili:


środa, 27 czerwca 2012

Sona już tydzień z nami :) Z moich planów przystosowania fretki do mojego planu dnia nic nie wyszło, jest zupełnie inaczej - to ja zaczynam żyć w rytmie dnia Sony :) z małą przerwą na pracę :)

Kilka zdjęć:





niedziela, 24 czerwca 2012

Kolejny dzień zabaw, gryzienia i jedzenia za nami :) Sona już śpi, ja dopiero co uporządkowałam pokój, aby jutro po jej przebudzeniu, znów był w podobnym stanie.
Wczoraj zakupiliśmy rurę wentylacyjną :) ale dopiero dzisiaj była wspaniała zabawa. Ile radości może dać taka rzecz :)






No i jeszcze zdjęcie z cyklu "dziwne pozy w trakcie spania", aaaa...i oczywiście śpimy z otwartymi oczkami :) czasami wygląda jak trup i można się całkiem poważnie przestraszyć



sobota, 23 czerwca 2012

Kolejny dzień, który zaczął się od 4 rano, ale nie zaczął się byle jak. Sona z samego rana zapragnęła wyrzucić swoje miseczki i urządzić sobie kąpiel w "wodopoju" :) Poza tym skutecznie udało się jej sterroryzować naszą spanielke - Goldi, biedna Golcia została pogryziona w nosek, kto by się spodziewał :)





Mariusz skonstruował  i wykonał COŚ - czyli zestaw wypoczynowo - rozrywkowy dla Sony. Część wypoczynkową stanowi hamak, a rozrywkową wszystko inne co można gryźć (najlepsze są rogi)





Bardzo prawdopodobne jest, że Sona niestety nie słyszy :( wykonaliśmy pare prób piszczałką i nic. Oczywiście 100% pewność może nam dać tylko badanie u specjalisty, a my co jakiś czas będziemy to sprawdzać.

piątek, 22 czerwca 2012


No i tak... trzeci dzień z Soną już za  nami. Wraz z pojawieniem się małego potworka nastały wieeelkie zmiany, najważniejsza: wszyscy zaczęli chodzić po domu w kapciach :)

Frecie psoty i zabawy nie mają końca.





A po psotach czas na odpoczynek...