piątek, 3 sierpnia 2012


 Dłuuuugo nas tu nie było, ale już nadrabiam zaległości i piszę. Ja i Sona już się zgrałyśmy, nawet jeśli chodzi o jej poranne pobudki, okazuje się, że jeśli nie zwracam na nią uwagi to idzie spać, tym samym dosypiamy do godziny 7 :) Codziennie spacerujemy, a dwa razy udało się Sonce popływać w basenie :) oczywiscie kopie w ziemi i piasku i próbuje sobie wykopać norkę - jak przystało na prawdziwą fretkę :) Nadal jednak przyzwyczajamy się do jej specyficznego podejścia do zabawy tzn. podgryzania, wchodzenia do nogawek i podgryzania, wchodzenia na głowę i drapania...ot taka nasza codzienność :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz