niedziela, 12 sierpnia 2012

Wczoraj Sona zafundowała mi jeden z lepszych widoków jakie kiedykolwiek w życiu widziałam. Wracając w nocy do domu i wchodząc do pokoju Sony spodziewałam się jak zwykle bałaganu, wszystkiego wyniesionego w inne miejsce, jednym słowem - przemeblowania :) Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu zastałam pokój w nienaruszonym stanie, a Sone śpiącą na łóżku. Przepiękny widok, zwłaszcza, że Sona zawsze zasypia w swojej klatce. Ogromnie miło mi się zrobiło, gdy zobaczyłam ją taką słodką, grzeczną, śpiącą na kocyku, który sobie ułożyła sama tak, żeby było jej wygodniej. Urocze stworzenie  :)




Coraz częściej myślimy o kolejnej fretce. Wydaje mi się, że towarzystwo ludzi nie jest dla Sony tak bardzo atrakcyjne i lepiej czułaby  się z jakąś frecią koleżanką lub kolegą. Zdecydowaliśmy więc, że po wizycie Sony u swojej rodzinki w Rudzie Śląskiej, zadecydujemy, czy będziemy starać się o kolejną fretkę :) Bardzo boje się, że Sonka nie polubi innych freciaków, ale tego dowiem się za miesiąc.

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Rozpieszczanie Sonki przeze mnie nie ma granic. Przed chwilą kurier przywiózł dla niej prezent :) Testerka od razu zabrała się do zabawy. Może nie nurkuje tak jak w prawdziwym basenie z wodą, ale też jest super. Wrzucam zdjęcia z zabawy w suchym basenie, ale mam nadzieję, że w końcu uda mi się zrobić zdjęcia z zabaw w wodzie :)





piątek, 3 sierpnia 2012


 Dłuuuugo nas tu nie było, ale już nadrabiam zaległości i piszę. Ja i Sona już się zgrałyśmy, nawet jeśli chodzi o jej poranne pobudki, okazuje się, że jeśli nie zwracam na nią uwagi to idzie spać, tym samym dosypiamy do godziny 7 :) Codziennie spacerujemy, a dwa razy udało się Sonce popływać w basenie :) oczywiscie kopie w ziemi i piasku i próbuje sobie wykopać norkę - jak przystało na prawdziwą fretkę :) Nadal jednak przyzwyczajamy się do jej specyficznego podejścia do zabawy tzn. podgryzania, wchodzenia do nogawek i podgryzania, wchodzenia na głowę i drapania...ot taka nasza codzienność :)






piątek, 13 lipca 2012

Sonie nie podobało się, że żwirek, który dostała w gratisie,  się marnuje w opakowaniu, postanowiła coś tym zrobić...





mnie teraz czeka sprzątanie, a Sona, po jednej z najlepszych zabaw w swoim dotychczasowym życiu, położyła się spać :)

wtorek, 10 lipca 2012

Cudne uczucie kiedy  po powrocie do domku spotykasz swojego potworka, a on taki słodki:




a chwilę później już tylko zabawa :)


czwartek, 5 lipca 2012

Zrobiliśmy dzisiaj coś dziwnego i naprawiliśmy naszą fretkę :) A wszystko wyglądało tak: Sona w klatce jest nieznośna, gryzie i drapie kratę, nienawidzi maltpasty, więc wpadłam na świetny pomysł posmarowania lekko maltpastą tych miejsc gdzie gryzie. Przy pierwszym podejściu Sona aż spadła z podestu, taaaaka niedobra była klatka, zaczęła się otrzepywać i parskać, kolejne podejście i próba wyładowania złości i znowu tak samo. Po chwili nastąpił spokój....i co zauważyłam?  Sona zaczęła te kraty lizać, więc w momencie trzeba było wszystko wytrzeć. Czyżby chęć gryzienia kraty była silniejsza, niż lizanie niedobrej i nienawidzonej maltapsty, a może w końcu zasmakowała? :) Spróbuje za kilka dni podać pastę i się okaże :)

wtorek, 3 lipca 2012

Po kilku dniach przerwy jesteśmy znowu. Sona u nas czuje się już bardzo swobodnie. Wszystko w pokoju, (oprócz łóżka na które jeszcze nie potrafi doskoczyć) jest jej, a najciekawsze rzeczy zabiera/podkrada i chowa do swoich skrytek :)

I jak zwykle kilka nowych zdjęć: